Akcja Ice Bucket Challenge była internetowym fenomenem, który zyskał ogromną popularność na całym świecie w 2014 roku. Polegała ona na zalewaniu się wiadrem z lodowatą wodą i nominowaniu innych osób do tego samego w celu zbierania funduszy na badania nad stwardnieniem rozsianym. Niestety, po kilku latach Polacy zdają się zapomnieć o tej idei akcji charytatywnej.
Ice Bucket Challenge był fenomenem, który szybko rozprzestrzenił się za pośrednictwem mediów społecznościowych i stał się jednym z najczęściej wykonywanych wyzwań w historii internetu. Agencja Reutera poinformowała, że akcja przyniosła ponad 100 milionów dolarów na rzecz Amerykańskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego (ALS). Niestety, w Polsce nie zbierano konkretnych danych na temat zebranych funduszy, ale wiele osób wzięło udział w wyzwaniu.
Niestety, w ciągu ostatnich kilku lat Polacy wydają się zapominać o tej akcji. Pomimo tego, że stwardnienie rozsiane nadal pozostaje chorobą nieuleczalną i wymagającą ciągłego wsparcia finansowego, mało kto angażuje się w podobne inicjatywy charytatywne.
Może to wynikać z przesytu akcjami charytatywnymi, które pojawiają się w mediach społecznościowych, a także z ogólnego zmęczenia pandemią, która skupiła uwagę społeczeństwa na innych problemach zdrowotnych. Niemniej jednak, nie można zapominać o tak ważnej akcji jak Ice Bucket Challenge i jej potencjalnym wpływie na badania nad stwardnieniem rozsianym.
Dlatego warto przypomnieć Polakom o idei akcji Ice Bucket Challenge i zachęcić ich do kontynuowania działań charytatywnych na rzecz osób chorych na stwardnienie rozsiane. Każda pomoc się liczy i nawet najmniejsza składka może przyczynić się do rozwoju medycyny i poprawy życia chorych. Niech Ice Bucket Challenge będzie inspiracją do działania i wsparcia potrzebujących.